RSS

Archiwa miesięczne: Kwiecień 2019

Miłość jest ślepa.

Ostatni post sprzed ponad pół roku temu… Nie mogę uwierzyć, jak bardzo zaniedbałam to miejsce, a przecież kiedyś każdą wolną chwilę spędzałam na wrzucaniu tutaj zdjęć, notek, myśli, itd. Pozmieniało się trochę, oj, pozmieniało. Mówią, że miłość jest ślepa. Nigdy im nie wierzyłam. Pozostawałam wierna swojemu przekonaniu, że druga osoba nie może przysłonić mi rzeczywistości. Jakże się myliłam. Człowiek uczy się na swoich błędach, ale dlaczego ja muszę uczyć się tak późno? Wydawało mi się, że mam wszystko pod kontrolą. Wydawało mi się, że wiem, co robię. Wydawało mi się, że nareszcie moje życie przypomina takie, jak sobie wymarzyłam. I miałam rację – wydawało mi się. To znaczy, z tą miłością to nie jest tak, że jest się całkowicie ślepym. Widzi się przecież, że coś jest nie tak, że coś nie pasuje, że czegoś się nie akceptuje. Ale człowiek przyzwyczaja się do obecności drugiego człowieka, więc zaczyna tłumaczyć sobie jego zachowanie – że jakoś to będzie, że przez wszystko można przejść razem, że gówno może ładnie pachnieć. Otóż nie, nie może. Jeśli zaczynają pojawiać się rzeczy, których nie jesteś w stanie zaakceptować, to uciekaj jak najprędzej! Nie tłumacz, nie przymykaj oka, uciekaj! Nie będzie lepiej, ludzie się nie zmieniają. Obiecywanie poprawy po raz kolejny nie prowadzi do lepszej przyszłości. Trzeba postawić kropkę, choćby nie wiem, jak bardzo bolało. Jestem dobra w takich sprawach, bo jestem zbyt dumna, żeby wybaczać. To jednocześnie wada i zaleta. Potem czuje się pustkę, złość, żal, smutek, rozczarowanie, trochę ulgę, potem znowu pustkę, złość, żal, smutek i rozczarowanie, może trochę więcej ulgi. Generalnie czuje się mieszankę emocji, z którymi naprawdę ciężko sobie poradzić. Potem porównuje się każdego poznanego faceta do niego. Potem okazuje się, że każdy jest gorszy. I znowu smutek, żal, rozczarowanie. Ale mija trochę czasu i człowiek zaczyna zauważać pozytywy w tej beznadziejnej sytuacji. Zaczynają opadać klapki z oczu i nagle ta myśl – „naprawdę dałam radę wytrzymać z nim tyle czasu?!” Z każdym kolejnym dniem jest tylko lepiej. Mija złość, mija smutek, a ich miejsce zapełnia obojętność, potem pierwszy uśmiech, chęć zrobienia czegoś dla siebie, czegoś nowego. I na sam koniec zdajesz sobie sprawę, z ilu rzeczy zrezygnowałeś dla drugiej osoby, a teraz możesz do nich wrócić. I znowu żyjesz dla siebie, nie dla kogoś. I jest fajnie. I lubisz siebie, i czujesz się dobrze. I poznajesz nowych ludzi. I wiesz, że za nic w świecie nie wróciłbyś do tego toksycznego związku. I wiesz też, że nigdy już nie zwątpisz, kiedy będą mówili, że miłość jest ślepa.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 17 kwietnia 2019 w Uncategorized